poniedziałek, 3 czerwca 2013

Społeczeństwo pełne dwulicowych obskurantów

"Wtedy faryzeusze odeszli i naradzali się, jak by podchwycić Go w mowie. Posłali do Niego swych uczniów razem ze zwolennikami Heroda, aby Mu powiedzieli: Nauczycielu, wiemy, że jesteś prawdomówny, na nikim Ci też nie zależy, bo nie oglądasz się na osobę ludzką. Jezus przejrzał ich przewrotność i rzekł: Czemu Mnie wystawiacie na próbę, obłudnicy?"
                                                                                                                                Mt 22, 15-18

Witam.
Dziś będzie o obłudzie i dwulicowości. Zacznę od scenki rodzajowej.

Unoszący się po mieszkaniu zapach barszczu i smażonego karpia mieszający się ze słodko-ostrą wonią żywicznej choinki. W tle sączące się, nastrojowe kolędy. Świecące się lampki i świeczki, a także bawiące się, ucieszone dzieci, które nie mogą się doczekać wieczerzy. Jednym słowem - sielanka. Wtem słychać dialog:
-Kurwa mać! Zbieraj się, kurwa, bo nie mamy czasu do kurwy nędzy.
-Przecież robię co mogę.
-Opierdalasz się jak zwykle, a wiesz, że zaraz się zlecą, kurwa. Sępy jebane. Nic tylko, kurwa, sterczysz przed tym jebanym lustrem.
-Skończ kurwa, bo już mam dość tego twojego pierdolenia.
Żona wychodzi z łazienki, wymalowana i ubrana elegancko. Mąż kiedy to zobaczył nie wytrzymuje:
-Kurwa mać! Znowu ubrałaś się jak szmata. Przebierz się do chuja pana, bo znowu kurwa powiedzą, że moja żona jest dziwką i tanią panienką.
-Nie moja wina, że twoja pierdolnięta rodzinka jest taka zacofana. Pieprzeni wieśniacy.
-Coś ty kurwa powiedziała!? Chodź tu szmato, chodź pizdo pierdolona, kurwa jego mać!
Dźwięk klaśnięcia uderzającej ręki w policzek żony na ułamek sekundy zagłuszył kolędy. W oczach męża widać obłęd zmieszany ze zwierzęcą wściekłością.
Wtem rozlega się dźwięk dzwonka do drzwi.
-Cześć mamusiu, jak to słodko, że już przyjechaliście. Właśnie o was rozmawialiśmy. Razem z Wojtkiem stwierdziliśmy, że mocno się już za wami stęskniliśmy.
-Cześć mamo, cześć tato! Dobrze, że jesteście. Chodź Kasiu, nakryjemy do stołu. Ja zapalę świeczki.




Może historia trochę przekoloryzowana, jednak czy u Ciebie, drogi Czytelniku nigdy tak nie było? Kurwy i chuje lecące przed wyjściem do kościoła, kłótnie i obgadywanie rodziny zanim przyjadą, a później wciskanie wazeliny? Nigdy? Zastanów się.

Nie wszystko jest takie łatwe
Pozory traktuj jak pułapkę
Masz zagadkę weź rozpoznaj co jest fałszem, a co faktem
Nie wszystko od razu widać we wszystkim iluzja zdradliwa
Wiem, że życie bardzo lubi oszukiwać
Pozory, które mnóstwo osób stwarza
Na co dzień wredne skurwysyny, a w niedzielę do ołtarza


Dwulicowość, obłuda i fałsz na stałe wkradły się w nasze życie. Dlaczego? Myślę, że ludzie są zbyt wystraszeni, zbyt płochliwi by mówić prawdę, by mówić to co czują. 
Tylko dlaczego wszyscy udajemy świętych, kiedy prawda jest całkiem inna?

Wszyscy udajemy kogoś innego. Przybieramy maski, przez które zapominamy kim naprawdę jesteśmy. Cała kultura i etyka którą przez wieki tworzyliśmy jest tak na prawdę o kant dupy roztrzaskać, bo wszyscy mamy ją gdzieś. 

Pseudokatolicy, którzy w dupie mają Boga i Kościół, a chodzą do świątyni tylko po to żeby się pokazać. Pokazać w nowym płaszczu albo kapeluszu; po to aby zobaczyć, że Gertruda, Józef i Halina ubrali się w szmaty, że Jan nie trzyma żony za rękę, że Marianna nosi w brzuchu bękarta, że ta przytyła i żre jak świnia, a tamten chleje non-stop pod nocnym i nie wstydzi się przyjść do kościoła. A tak w ogóle to Kowalscy od trzech tygodni nie przyszli na mszę; pewnie ten skurwiel znowu zaczął ją trzaskać po mordzie.

Ludzie ogarnijcie się! Nie podoba Ci się pan X? Powiedz mu to. Nie pasuje Ci zachowanie pani Y? Powiedz jej to! Po co obgadywać za plecami? Ulży Ci? Sam się dowartościujesz? Bo jeśli nie to ludziom, których obgadujesz też to nie pomoże.


Spotykają się trzy koleżanki - Marysia, Jola i Asia. Zrobiły wspólne zakupy i poszły coś zjeść. Na koniec się żegnają. Pierwsza odchodzi Marysia.
-Pa Marysiu, musimy się znowu spotkać! Piękna ta koszulka, którą sobie kupiłaś, a te buciki cudowne! - powiedziała Jola
-Całuski Marysiu, Słoneczko. Restauracja, którą nam pokazałaś po prostu super! Te jedzenie dla wegetarian jest na prawdę świetne! - dodała Asia.
-Cześć dziewczyny! Do zobaczenia! Całuski!- wypowiadając te słowa Marysia już biegła na autobus, który za chwilę miał odjeżdżać. Kiedy koleżanka straciła się w autobusie, dziewczyny kontynuowały rozmowę.
-Widziałaś jak przytyła? - zaczęła Asia.
-Noo! Ty, a te ubrania, proszę cię. W tej koszulce wygląda jak świnia! Te buty? Co to ma być? Na wiejski dancing, czy co?
-Weź przestań. I co ona w ogóle sobie myśli, że co? Że my jakieś chomiki jesteśmy, czy co, żeby trawę wpieprzać?
-Ach szkoda gadać. Co się z tą dziewczyną stało? By w końcu zdała ten egzamin na prawko, ciemnota, pięć razy zdaje i zdać nie może. A dobrze jej tak, niech jeździ teraz z tymi pocącymi się spaślakami w busie! - Skwitowała Jola. Dziewczyny po opisaniu zachowania koleżanki pożegnały się i rozeszły w swoje strony. Po tym Jola zadzwoniła do Marysi:
-Maryśka widziałaś Asię? Ja pieprzę co z tą dziewczyną się stało....
I tak dalej. I tak dalej. I tak w kółko.



Obca historia? Nie sądzę.

Bądźmy odważni. Nie bójmy się swoich myśli. Coś Ci się nie podoba? Powiedz to.

Wulgaryzmy? Na to mam historię z życia.
Byłem kiedyś na wczasach organizowanych przez związki zawodowe kopalni XYZ. Wszędzie kurwy i chuje lecące z ust uczestników. "Pierdolę, pierdolone, pierdolonych, pierdolić, spierdolone, spierdolił, spierdolenie, kurwa, chuj, chuja, pizdy i cipy" 24h/dobę. Nie chcę tego krytykować. Chcesz kląć - klnij.
Wracamy. W autokarze, żeby nie było nudno puścili nam "Czas surferów" - polską komedię. Jako, że komedia robiona na zabawną gangsterkę to i język cięty.
Nagle powszechne oburzenie. "Wyłączcie kurwa ten film! Tu są dzieci! Co za język! Nie wstyd wam puszczać takiego filmu, przy dzieciach?"

Obłuda goni obłudę. Dwulicowość. Fałszywa świętość ludzi, którzy chyba nie widzą swojego odbicia. 
Trzeba być niesamowitym cynikiem, żeby się tak zachowywać.

Jak do ciężkiej cholery można negować i krytykować postawę, którą sami przyjmujecie!? Jak można psioczyć na kogoś kto zachowuje się tak samo jak ty?! A może wszyscy mają jakieś spaczone pojęcie o sobie i nie widzą swoich wad tudzież zachowań.

Moim zdaniem jest to oznaką głupoty, idiotyzmu, ignoranctwa w najwyższej postaci.
Takich abderytów jest wśród nas od groma. Kołtuństwo i filisterstwo takiego zachowania jest tak uciążliwe, że rzygać się chce. Jak później można komukolwiek zaufać?
Kłamstwo i dwulicowość to chyba najlepiej wytrenowane zachowania ludzi. Kłamać uczymy się już od dziecka.

Dalej. Udawany orgazm! Co to w ogóle ma być? Jak można coś takiego udawać!? Co wy sobie dziewczyny myślicie, że poprawicie tym humor mężczyznom? NIE. Udawaniem orgazmu uprzykrzycie sobie życie, bo sfrajerzony przez was mężczyzna będzie myślał, że udało mu się Was zaspokoić i następnym razem będzie robił to tak samo!


Zdrada? Zdrada to apogeum dwulicowości. Nie pasuje Ci partner? Nie męcz się. Zmień go. Nie udawaj, że wszystko jest ok. Skończ wciskać kit, że Ci się podoba. Gdy zdradzasz nie oszukujesz partnera, oszukujesz siebie.

Dziennikarze, którzy mówią coś w co sami nie wierzą. Monika Olejnik jest chyba idealnym przykładem obłudnego, parszywego dziennikarza.
Palikot, który zachowuje się jak chorągiewka stojący na czele wszystkich czerwonych polityków, którzy nagle po upadku komuny stali się biało-czerwoni.
Moherowe staruszki, które najwidoczniej zapomniały o swoich wybrykach młodości.
Księża pedofile, na temat których komentarz jest zbyteczny.
Strażacy z OSP sami podkładający pożary.
Lekarze, obrońcy życia, częstujący pacjentów pavulonem.
Nauczyciele moralności, mający najbardziej zbereźne myśli.
Policja łamiąca prawo. 
Wydział dw. z korupcją przyjmujący łapówki.
Terapeuta uzależnień popijający piwko i siedzący przy papierosie.
Terapeuta małżeński po rozwodzie.
Zakonnice traktujące się marchewką.

Można wymieniać bez końca.



Dwulicowość, obłuda, kłamstwa, fałsz, filisterstwo i kołtunizm na stałe zagościły w naszym życiu. To od nas zależy czy poddamy się tym parszywym zachowaniom, czy będziemy twardzi i odważni by mówić prawdę. Nie bójmy się. Jak to ktoś kiedyś powiedział: "Lepsza jest najgorsza prawda niż piękne kłamstwo"











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Pisz szczerze i tyle.